niedziela, 15 grudnia 2013

Makijaż sylwestrowy inaczej...

Witajcie!
   Przychodzę do Was z moją propozycją makijażu sylwestrowego. Jeżeli ktoś chce zobaczyć milion kolorów świecących na kilometr- tutaj tego nie znajdzie. Irytuje mnie szalenie stereotyp, że makijaż sylwestrowy powinien mieć mnóstwo brokatu i rzucać się w oczy. Przeglądając różne strony z propozycjami  na ten jedyny i wyjątkowy dzień w roku natknęłam się na mnóstwo makijaży pełnych przepychu i brokatowych akcentów. Kto - co lubi. Nie mówię, że takie makijaże są brzydkie, bo niektóre naprawdę robią wrażenie, ale ja w swoim makijażu sylwestrowym odbijam w całkiem inną stronę. Przygotowałam dla Was klasyczną propozycję z czarną kreską i długimi rzęsami. Jak zapewne większość z Was wie- idę na zabawę sylwestrową, gdzie każdy z uczestników będzie musiał się w coś przebrać. Postanowiłam, że klasyka sprawdzi się zawsze i wszędzie- będę pin up girl. Wczoraj przed wyjściem robiłam makijaż próbny sylwestrowy (jak to brzmi!), by 31 grudnia nic mnie nie zaskoczyło. Z racji tego, iż mam kilka osóbek zapisanych na makijaże musiałam wymyślić coś prostego, szybkiego w wykonaniu, a zarazem bardzo efektownego. Nie będę miała czasu, by spędzić 2 godziny przed lustrem w sylwestra. 
Z efektu jestem bardzo zadowolona. Jedyne, co zmienię w ostatecznej wersji, to rzęsy. Te są dla mnie zbyt mało widoczne, poszukam takich, które dadzą naprawdę fenomenalny efekt. I oczywiście obowiązkowo pieprzyk w okolicy ust, który doda zalotności charakterystycznej dla lat 50 ubiegłego stulecia. 
   Żebyście nie mówili, że makijaż całkiem pozbawiony jest błysku- na usta nałożyłam złoty pył 3D, którego oczywiście na zdjęciach nie widać. To normalka... Za 2 tygodnie wszystko się zmieni za sprawą lampy pierścieniowej, także nowy rok zacznę już ze zdjęciami w o wiele lepszej jakości. Póki co, musimy się zadowolić tym, co jest.

PS. Odnoście brokatu na oku chciałabym przestrzec osoby noszące szkła kontaktowe. Nie decydujcie się na jakikolwiek akcent z użyciem brokatu, a tym bardziej na kreskę, bo gdy drobinka brokatu dostanie się pod soczewkę ból jest nie do opisania, a oko łzawi jak szalone. Wypróbowałam na sobie i mówię- nigdy więcej! 






15 komentarzy:

  1. ja niestety w sylwestra będę bez mocnego makijażu i w stroju roboczym ( biała bluzka i spódniczka) taki już zawód.
    Ale ten twój jest świetny ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładny makijaż. Świetny na jakąkolwiek zabawę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja noszę soczewki 24h miesięczne i jeszcze mi nigdy brokat nie wpadł pod szkło :P a mam dość wrażliwe oczy :)
    w tym makijazu najbardziej urzekly mnie usta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, to masz szczescie, moze to kwestia brokatu. Mi najbardziej wchodzil w oczy przy zmywaniu, to byla istna tragedia ;/

      Usuń
  4. Super opcja, prosto, mocno, z petardą :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie również się podoba - tylko mi nie pasują aż tak czerwone usta :)

    OdpowiedzUsuń
  6. hej ! koleżanka przegląda Twój blog to i ja z ciekawości weszłam i faktycznie Twoje makijaże są ładne , jednak rzuciło mi się w oczy to że masz źle dobraną fryzurę do swojego kształtu twarzy. według tego co widać na zdjęciach szczególnie w tym poście masz buzię o kształcie prostokąta i przy takim kształcie Twoje włosy powinny być wycieniowane przy twarzy aby zakrywały szerokie kości szczęki i policzków. niewycieniowanie przy buzi tylko ją poszerza.

    OdpowiedzUsuń
  7. hej ;) dzięki wielkie za komentarz. Nie wiedzialam, ze tyle osob anonimowych czyta mojego bloga, bardzo mi milo ;)

    co do fryzury- hm... mozliwe, ze masz racje. Kiedys mialam pocieniowane włosy i wygladalo to ladnie, ale musze przyznac, ze wtedy musialabym prostowac wlosy, a moje z natury sa krecone i strasznie je sobie tym zniszczylam. Dlatego teraz zapuszczam wlosy i chce zapuszczac jeszcze do pasa, moze dalej, hi hi ;D A co do samej twarzy- tak, jest kwadratowa, ale moze na zdjeciach jest bardziej "pyzowata" niz w rzeczywistosci, bo specjalnie musialam wypychac twarz do przodu i robic miny, zeby zdjecie wyszlo jako tako... pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. owszem również osoby nie posiadające bloga przeglądają je ,ale przecież o to chodzi aby robiło to jak najwięcej osób:) kwestia pocieniowania włosów kręconych to tylko znalezienie dobrego fryzjera . uważam że pasowałaby Ci długość do szyi lekko pocieniowane fale z grzywką na bok . sugeruję się tylko zdjęciami ale uważam że coś takiego byłoby idealne dla kształtu Twojej buzi. co do zapuszczania ... czyżbyś dążyła do długości włosów pocahontas hihihi :))))) ?? swoją drogą takie włosy jakie ona miała to mój ideał , mega proste i ciemne z połyskiem i przede wszystkim zdrowe . . . ja niestety mam ''baranka'' na głowie i takich nigdy mieć nie będę ;))) z resztą z tego co obserwuję na ulicach to tak mało polek ma jako tako zadbane włosy że raczej nikt nie powinien mieć kompleksów z powodu swoich własnych . osobiście nie znam żadnej dziewczyny która miałaby całkowicie zdrowe włosy .... przykra prawda a szkoda bo to piękna ozdoba twarzy i wiele dodaje do urody. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zdaje sobie sprawe, ze takie osoby czytaja bloga, ale rzadko ktos anonimowy komentuje. Raczej zawsze mam tylko komentarze od "znajomych" z blogosfery, wiec tym bardziej cenie sobie komentarze osob anonimowych, ktore skąds tam dowiedzialy sie o moim blogu ;) Co do wlosow- pewnie masz w duzej mierze racje, ale mi sie zawsze podobaly dlugie wlosy i moim marzeniem bylo miec wlosy za pas, co w tej chwili realizuje. Mialam wlosy do ramion pocieniowane przez cale liceum i poczatek studiow. Potem jakos nie szlam do fryzjera, a one rosly. Teraz sama podcinam koncowki i jak włosy sięgna mi za pas, moze wtedy pomysle nad skroceniem, na razie chce osiagnac cel, jaki sobie obralam. zreszta- dbanie o tak dlugie wlosy bywa meczace i czasami mam juz tego dosc. Trudno sprawic, by wlosy z taka dlugoscia byly ładne, zdrowe i blyszczace, ja dokladam wszelkich staran, by tak bylo ;)

      Usuń

Cieszę się, że jesteście ze mną i pozostawiacie ślad w postaci komentarzy. Bardzo mnie to podbudowuje i zachęca do dalszych działań.