poniedziałek, 14 października 2013

Powroty bywają ciężkie

      Wracam... nie było mnie tutaj z pół roku. Kawał czasu. A mi minęło jak z bicza strzelił. Nawet sama nie wiem, kiedy i jak ten czas tak pędzi. Nie jest mi łatwo tutaj wrócić, ponieważ w trakcie zakładania bloga obiecałam sobie, że go nie zaniedbam i takie coś jak "zawieszenie" nie będzie wchodzić w grę. Zdaję sobie sprawę, że przez ten incydent straciłam zapewne wielu, wielu stałych czytelników i strasznie mi żal z tego powodu, ale wychodzę z założenia, że jeszcze nie wszystko stracone :)
      Przez te pół roku bardzo dużo się działo. I dobrego i złego. Miałam pracę, która pochłaniała mi bardzo dużo czasu, przez co niemożliwe było dodawanie nowych postów. Ale na szczęście mam ten etap już za sobą. Wolałam na jakiś czas usunąć się w ogóle z życia blogowego, niż pisać byle jak i byle co. Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę, ale napisanie chociażby jednego wpisu nie zajmuje 5 ani 10 minut. Czasami przygotowanie zajmuje mi wiele godzin. Należy wykonać odpowiednie zdjęcia, stworzyć plan nowej notki, aż wreszcie ładnie ubrać to wszystko w słowa, a niebanalne pomysły także sa bardzo ważne.
      Koniec końców- obiecuję poprawę. W najbliższej przyszłości nie zamierzam stąd uciekać, a na pewno już nie na tak długo. Pozdrawiam wszystkich. 

2 komentarze:

  1. Miałam nadzieję, że wrócisz :) W takim razie czekam na nowe wpisy :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie że wróciłaś :) . pozdrawiam Ania K.

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że jesteście ze mną i pozostawiacie ślad w postaci komentarzy. Bardzo mnie to podbudowuje i zachęca do dalszych działań.